Warto jeszcze kupić 550ex? Od dłuższego czasu szukam lampy, byłem nawet zdecydowany na 430 ex2, ale trudno znaleźć coś w rozsądnej cenie. Ewentualnie może jeszcze czekać na kolejny cashback?
Warto jeszcze kupić 550ex? Od dłuższego czasu szukam lampy, byłem nawet zdecydowany na 430 ex2, ale trudno znaleźć coś w rozsądnej cenie. Ewentualnie może jeszcze czekać na kolejny cashback?
Wiem, że to głupie porównanie, ale gdybyś szedł do profesjonalistki w dziedzinie stosunków damsko-męskich to też byś chciał coś tam sam próbować zrobić? Nie wchodź człowiekowi w paradę. Jednocześnie im mniej błysków w kościele tym lepiej. Skup się na mszy. Pomódl się za duszę dziecka. A nie baw się aparatem.Rodzina będzie miała profesjonalnego fotografa, ja jednak chciałbym sam coś spróbować zrobić.
Nie wiem czy lampa do 600D jest dobrym pomysłem. Chyba, że jakaś malutka. Bo to podnosi środek ciężkości. Ciężej się aparat trzyma.
Nie wiem czy byłeś ostatnio na jakichkolwiek chrzcinach. Te na których ja byłem obfitowały w dużą ilość cioć, wujków którzy ze swoimi aparatami robili zdjęcia razem z zatrudnionym fotografem. Tak jest i tak pewnie będzie w tym przypadku.
Oczywiście zaraz pewnie podniosą się głosy że skoro kogoś wynajęto to po co reszta rodziny robi zdjęcia - a bo tak, bo tak chcą, bo każdy ma aparat i może nim robić zdjęcia.
Dlatego też kupię chyba tego Metza. Coś innego, lepszego może wtedy gdy zmienię aparat.
C 650D + 18-55 IS II, Zenitar-M 50mm f/1.7, Tamron 70-300 VC USD
C A610
Jeżeli wszyscy zachowują się jak tępe ćwoki, to znaczy, że można, a nawet trzeba? Księża powinni wyrzucać takich gamoni z kościoła. Bo przyjdzie jeden z drugim, usiedzieć na mszy nie potrafi tylko mu się nudzi i się kręci jak dzieciak. Profanacja mszy jak dla mnie. Już nie mówię o tym, że zawodowiec ma szansę zrobić gorsze kadry, bo mu się masa ćwoków pcha przed obiektyw.Nie wiem czy byłeś ostatnio na jakichkolwiek chrzcinach. Te na których ja byłem obfitowały w dużą ilość cioć, wujków którzy ze swoimi aparatami robili zdjęcia razem z zatrudnionym fotografem. Tak jest i tak pewnie będzie w tym przypadku.
Oczywiście zaraz pewnie podniosą się głosy że skoro kogoś wynajęto to po co reszta rodziny robi zdjęcia - a bo tak, bo tak chcą, bo każdy ma aparat i może nim robić zdjęcia.
O Heil Foto w wykonaniu wujków z komórką i pokrewnym sprzętem już gdzieś pisałem.
Masz kukułkę. Do wyścigu z ciociami o lepszy kadr wystarczy.
Przeprasza szanownego Kolegę, ale tak jakoś nie mogę połączyć tych dwóch cytatów, choć łączy je pewna wspólna rada: jeśli gdzieś już jesteś to siedź(leż) na d. i nic nie rób. Nie wiem skąd ta agitacja w kierunku czarnej braci, ale zapewniam Kolegę, że ostatni chrzest na jakim byłem został sprofanowany raczej przez nie mającego czasu mistrza ceremonii niż przez błyskanie fleszami, ale to tak poza tematem.
W temacie: sprawa jest absolutnie prosta -jeśli czujesz potrzebę użycia lampy zewnętrznej to ją kup, jeśli nie to i tak będzie leżała w torbie. Jeśli już kupić to możliwie najbardziej zaawansowana technologicznie ( w ramach budżetu oczywiście) by potem nie marudzić.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Sam używam lampy, ale bez niej też spokojnie da się żyć. Znam osoby z tego forum, które lampy na ślubach i weselach nie używają i wynik jest znakomity.
Jest ona pomocna, ale jeżeli ktoś nigdy z niej nie korzystał i chce kupić na daną "imprezę", to raczej kiepski pomysł. Generalnie lampy powinno używać się tak, żeby nie było widać efektu jej użycia a to już jest wyższa technika. W różnych kościołach, gdzie temperatura barwowa często znacznie odbiega od temperatury jaką prezentuje światło z lampy skutecznie może popsuć ujęcia.
Jeżeli to twój pierwszy występ w kościele, stanowczo odradzam. Proponuję kupić lampę, dobrą książkę i godziny ćwiczyć a dopiero później próbować eksperymentów w kościele czy plenerze. Wbrew pozorom fotografowanie z lampą jest o wiele trudniejsze niż bez niej i wymaga dużego doświadczenia.
Warto.
Nie ma z tym najmniejszego problemu. Długo używałem z powodzeniem zestawu 350D + 430EX. Owszem, grip tu pomaga, ale i bez niego nie czułem dyskomfortu.
Wydaje mi się, że nie rozumiesz istoty sprawy. Chrzest Św. to sakrament i chcenie gapiów nie ma tu nic do rzeczy. Powinien odbywać się w ciszy, bez zamieszania i należytym szacunkiem do miejsca w którym się odbywa i Istoty, do której odnosi. To nie mecz siatkówki czy imieniny wujka Stefana. 95% zdjęć zrobionych przez tych fotoamatorów-pstrykaczy jest do wyrzucenia a otoczka biegających dookoła dziecka i księdza ludzi jest wręcz żałosna. Ja jestem zdania, że powinien być jeden fotograf znający ceremonię i działający "z ukrycia". Reszta skutecznie psuje mu pracę wchodząc księdzu pod pachę bądź pozostając mistrzami drugiego planu dodatkowo rozpraszając wszystkich dookoła. I tak z Mszy Św. robi się pchli targ. Czasem zastanawiam się po co ci ludzie przyszli...
Ostatnio edytowane przez Matsil ; 07-10-2013 o 20:53
R6, 5DIII, 24L, 35L, 50L, 85L, 135L, 16-35L, 24-70L, 70-200L, 100-400L, 580x2, 430 i inne graty
Lampa zawsze warto miec, chociazby do doswietlen w ostrym sloncu. Jak milem puszke z uzywalnym iso800 lampa byla niezbedna (przy amatorskiej reporterce), jak mam iso12000 lampa lezy w torbie (uzywana praktycznie tylko w sloneczne dni)