Jak się autor nie wypowie na temat tego co mu potrzeba to możemy pierdzielić głupoty przez rok, a sensu w tym nie będzie, z racji jednak tego, że często życie jest bez sensu pozwolę sobie i ja chwilę popierdzielić
Po 1 nie kupuj żadnego FF-chyba, że planujesz robić portrety lub śluby wtedy-tak kup (lepsze iso + głebia ostrości)
Jeżeli widoczki, ciotkę, babkę, sąsiadkę, kaczkę rzygającą chlebem w jakimś miejskim (Tfu!) stawie kup sobie normalne body coś pokroju 1100d i już. Miałem 1000d i złego słowa nie powiem. Do tego dołóż dobre szkło (zoom lub stałka wedle uznania) i klikaj klikaj czytaj podpatruj innych ... a potem znów klikaj czytaj etc...
Jeżeli natomiast chcesz fotki powiększać dużo.. (wydruki dla siebie lub na konkursy lub zarobkowo) / lub cropować bo na przykład będziesz klikał ptaki (te latające..a tam często brakuje mm) lub nagrywać jakieś tam filmy - kup 550d/600d/650.. każdy będzie ok
odnośnie FF-przy iso 100-400 i f8 w normlany dzień i tak nie zauważysz znaczącej różnicy...za to w portfelu tak
aha co do kita-TYLKO z IS.... nie jest to jedynie różnica w is ale i w jakości zdjęcia. Płacisz grosze, a jakością fotki w biały dzień na f5.6 lub f8 nie ustępuje polecanemu tamronowi 17-50 f2.8...wiem bo testowałem i to wnikliwie
(na photozone.de ukazała się recenzja 18-55 is stm...polecam poczytać)
Jak zamierzasz bronić się aparatem lub brakuje akurat młotka bądź też lubisz robić orzełki w śniegu z aparatem w ręku- 50d/40d
ps-a jeśli to wszystko masz w du**e to ku sobie kompakta - zdjęcia też robi