Witam,
dziś wkładając nieudolnie aparat na statyw ten przechylił się i upadł niefortunnie na małą 50 1.8 w skutek czego ( moim zdaniem ) zepsuła się zębatka. Mniej więcej, odleciał z niej cieniutki paseczek plastiku przez co przestało działać ostrzenie i manualne, i autofokus. Moje pytanie brzmi, czy naprawa takiego czegoś jest ciężka, pracochłonna i kosztowna? obiektyw ma dokładnie tydzień, może ktoś ma taki problem i naprawiał to u lokalnego magika serwisanta? ile mniej więcej to kosztowało?
Pozdrawiam Marek.