otoz to!
matematycznie GO jest zawsze zero, tzn. istnieje tylko jedna plaszczyzna* odwzorowana ostro na matrycy/filmie a wszystko o epsilon przed lub za ta plaszczyzna jest po prostu w mniejszym lub wiekszym stopniu rozmyte...
dopiero dodanie czynnikow dyskretnych (ziarnistosc filmu/upakowanie matrycy + rozdzielczosc oka/rozdzielczosc aparatury pomiarowej) wprowadza jakis przedzial dokladnosci, w ktorym odstepstwo od wzorowej ostrosci uznaje sie za nieistotne. i w ten sposob pojawia sie percepcja glebii ostroscii.
to tak jak ze scianami w przecietnym (przynajmniej holenderskim) domu: proste to one nigdy nie sa, a kat 90 stopni widzialy co najwyzej na rysunku. ale do rownego postawienia szafki wystarczy juz jak to jest 89 stopni i to jest dostatecznie "proste"
* - dla uproszczenia, bo w realu plaszczyzna to to de facto nigdy nie jest
PS. ten offtop odnosnie GO poleci rano do osobnego watku. z zasadniczym tematem tego watku jest jednak zbyt luzno zwiazany...