jedna rzecz do przemyslenia: wezmy fote wykonana srednim formatem i bardzo jasnym szklem, np. klasyczny portret 3/4.
jesli obejrzymy wydrukowana w rozmiarze 60x60cm. ogladajac takie zdjecie bedziemy mieli wrazenie bardzo duzej plastyki i percepcje bardzo plytkiej glebii ostrosci bo np. oczy beda ostre ale juz grzywka czy uszy nie.
jesli obejrzymy ja na TV Full HD (albo ekwiwalentnej odbitce 13 x 13 cm) to juz takiego wrazenia nie bedzie i np. nie zauwazymy, ze z uszami jest cos nie tak
jesli zrobimy do tego jeszcze miniaturke webowa (badz wydruk wielkosci w porywach do 5 x 5 cm) to tam nagle nasza percepcja GO straci na znaczeniu, bo poza bezdyskusyjnie nieostrym tlem reszta bedzie nam sie wydawac w zupelnosci ostra...
z czego w prosty sposob wynika, ze... ww. lista elementow skladowych percepcji GO (ogniskowa, przeslona, odleglosc ostrzenia) nie jest kompletna...![]()
![]()
mysle, ze tu chodzilo Ci o aparaty o duzym elemencie swiatloczulym. maloobrazkowym, srednioformatowym, itd. itp.
lustrzankowosc to cecha konstrukcyjna, luzno powiazana z faktycznym rozmiarem elementu rejestrujacego swiatlo
otoz to. wszystko jest kwestia mocno teoretyczna a w praktyce ciezko z jakichs wzorow korzystac i zanadto w nie wierzyc.
koniec koncow jesli chce sie jak najwiecej ostrego, to i trzeba przymykac i starannie ostrzyc i zachowac dyscypline focenia (jak najnizsze ISO,
najlepiej podparcie na statywie, MLU, itd. itp.)... a juz szczegolnie kiedy mowimy o gesto upakowanym cropie, gdzie jakiekolwiek odejscie
od warunkow brzegowych ISO 100, statyw badz naprawde krotka dla danej ogniskowej ekspozycja), odpowiednio przymkniete bardzo
ostre szklo - to o wzorcowej ostrosci i tak mozemy zapomniec![]()