Założenia: ten sam obiektyw, ta sama odległość od obiektu, 2 aparaty: FF i crop z matrycami o tej samej gęstości punktów światłoczułych na matrycy.
Wynik: crop obejmuje obiekt, FF obejmuje to samo w ten sam sposób i gratis dodaje kilka tysięcy pikseli w postaci ramki wokół obiektu, którą można usunąć przy kadrowadniu w kompie, albo sobie zostawić.
Rzeczywistość: większość FFów ma niewiele więcej pikseli niż cropy. Większe punkty światłoczułe dla lepszej dynamiki tonalnej i odporności na szum. Ale w dobrym świetle daje to przewagę przy przybliżeniach aparatom cropowym o dużej rozdzielczości, ale powodu ich rozdzielczości właśnie, a nie fizycznej wielkości.