Cytat Zamieszczone przez Merde Zobacz posta
Tak, a ludzie związani z muzyką na pewno potrafią odróżnić dobre disco polo od gorszego disco polo :-)



U nas, również na południu, nie jest to regułą. Wręcz wyjątkiem. Statystyk nie prowadzę, do cudzych kopert nie zaglądam, mogę się wypowiadać tylko w swoim imieniu.
W moim przypadku zwróciło się około 3/4 kosztów.

Dlaczego fotograf może mieć dla młodych niski priorytet? Z prozaicznych przyczyn:

1. Dobry fotograf to +/- 10% całkowitego budżetu. To nie jest mało.
2. Pierwszy ślub biorą z reguły ludzie młodzi, na dorobku (żeby nie powiedzieć wprost: gołodupce). Może dla nich zdecydowanie większe znaczenie ma np. większy wkład własny do zakupu mieszkania?

Jak wspomniałem - sam fotografa na ślubie nie miałem, szczerze powiedziawszy do ostatniej chwili nawet mi to do głowy nie przyszło, a potem już było za późno żeby cokolwiek organizować i machnąłem na to ręką.
Ale w ramach prezentu ślubnego zasponsorowałem szwagrowi fotografa (nb. z tutejszego forum), złoty pakiet. Co najważniejsze - młodym się zdjęcia podobały.
Ale obiektywie patrząc, gdybym miał wydać z własnej kieszeni te same pieniądze na zdjęcia z własnego ślubu... Nigdy w życiu! Straszliwa strata kasy...
Trzeba sobie to powiedzieć wprost: koszt i nakład pracy jest niewspółmiernie wysoki w stosunku do efektu.
Mam wrażenie że jeśli zajmujesz się fotografią więcej niż przeciętni obywatele, wyostrza się wzrok, możesz nawet ogniskową na zdjęciu zgadnąć +/-15mm hahaha. Coś w tym jest.

Jest paru wybitnych fotografów slubnych w polsce, część na naszym forum, których zdjęcia to naprawdę sztuka. Dlatego jest porówynanie do wójków mietków i staszków robiących wesela

Mam też znajomych którzy w tej branży siedzą i w zasadzie mają tylko niedziele wolne, po weselu, bo przez cały tydzień cisną rawy. Z tego co obserwuje, wymagająca to praca jest.