"maciek" widzę, że mamy podobny punkt widzenia. W zeszłym tygodniu spotkałem się z klientem który chce foty cały komplet czyli od godziny 14 do 1:30. Rozmawiamy o jego wymogach itd ...i mówi, że był ostatnio na weselu gdzieś we Wrześni, i opowiadał, że fotograf ciągle tylko focił właśnie parę młodą i że on tak nie chce. Na zdjęciach oni mają być, ale ma być też dużo samych gości jak się bawią. I tutaj się zgodzę, że te zdjęcia z pleneru czy tam gdzie sobie życzy para młoda, powinny w jakimś stopniu być nieco bardziej wyłuskane niż pozostałe, ale też bez zbędnej napinki i z samej imprezy ludzi też trzeba porządnie obcykać, tylko znowu też w odpowiedniej jakiej ilości, bo sam po sobie wiem, że jak się ogląda później te zdjęcia to tak po około godzinie już najzwyczajniej już się nudzi i jest takie oglądanie na siłę a czasami nawet się wyłącza tak samo jak nagranie z wesela.
Sami powiedzcie i pomyślcie jak duży "%" z tych ludzi, którym robicie zdjęcia "ah-oh-meg-profi",tak naprawdę zna się na fotografii, i będzie wiedziała co to są: przejścia tonalne, głębia ostrości, cienie/półcienie czy tym podobne rzeczy. Tacy ludzie oceniają zdjęcie po prostu: podoba mi się albo nie. Wydaje mi się, że tutaj bardziej chodzi o święty spokój i sumienie fotografującego, skoro biorę "kwincet milionów" to chyba wypada żeby te zdjęcia były jak z okładki VIVY, CKM czy innego takiego badziewia![]()