Nie wiadomo w jakim stylu chce fotografować, jakie ma pomysły na plener itd. a wiąże się to z doborem obiektywów. Na początek zostawiłbym wszystko co ma. Dokupił tylko lampę. Może się zdarzyć, że po pierwszym ślubie zmieni zdanie i zrezygnuje

Odnośnie wątków takich jak ten... myślę, że jeśli ktoś nie wie czego potrzebuje żeby wykonywać takie zdjęcia to jeszcze za wcześnie na fotografowanie na ślubie. Chodzi mi o taki elementarny brak wiedzy dotyczącej tego jaki obrazek wychodzi z poszczególnych ogniskowych, przesłon itd. Nie mówię tu o tym, żeby początkujący fotograf czuł różnicę np. między ogniskową 24mm a 35mm, ale żeby wiedział przynajmniej co to jest szeroki kąt, standard, portretówka, tele, jakie możliwości daje zoom a jakie stałka itd.
W przeciwnym wypadku to jest trochę tak jakby ktoś chciał zostać mechanikiem i pytał: kupić zestaw śrubokrętów, czy kluczy płaskich?a sam nigdy nie zmienił nawet koła

Bez urazy proszę. Po prostu lepiej najpierw pofocić trochę amatorsko. Portrety, jakieś sesje narzeczonych, reportaż ze świąt/urodzin/zwykłego wyjścia na spacer i na pewno trochę się rozjaśni na co wydać pieniądze.