Po przeczytaniu paru testów i artykułów, obejrzeniu paru zdjęć postanowiłem nabyć najtańszą stałkę canona. Wiele się nie wahając wybrałem używaną wersję z metalowym bagnetem. Popularny serwis aukcyjny wirtualnie zabrał mnie do Bydgoszczy gdzie ów obiektyw się znajdował. Szkiełko w 'bardzo dobrym stanie, z kilkoma pyłkami wewnątrz' - i tu zaczyna się problem.
Poniżej wrzuciłem parę zdjęć tylnej soczewki, boję się, że przemiły pan z Bydgoszczy zabrał się za ponowne odkrywanie penicyliny po czym oddałmi hodowlę.
Zakładając, że jest to grzyb, to co w takiej sytuacji? Oddać obiektyw czy bawić się w czyszczenie?
Dziękuję za pomoc.