Witam wszystkich
Kiedy w kwietniu robiłem mały test lamp porównawczych http://www.canon-board.info/testy-sp...on-v600-90283/ marka Voeloon była na naszym rynku nowością. Z perspektywy kilku miesięcy mogę stwierdzić, że cieszyły się umiarkowaną popularnością. Topowy model V600, który recenzowałem nie był ani specjalnie tani, ani nie przewyższał technologicznie konkurencji. Chyba jego największą bolączką był brak HSS, posiadał również mniejsze wady, o których zresztą pisałem w teście.
Dzisiaj mam Wam przyjemność zaprezentować (ponieważ oficjalnie lampa nie została jeszcze u nas zapowiedziana) model SPEEDLIGHT V760.
Pokrótce przedstawię najważniejsze parametry lampy:
- LP 60
- dual procesor
- podwójna ochrona przed przegrzaniem
- tryb bezprzewodowy Master/Slave
- synchronizacja z krótkimi czasami błysku HSS do 1/8000 sek.
- ETTL
- multiflash (strobo)
- gniazdo PC-synch
- gniazdo Power Pack
- auto zoom 24-180mm
- blokada klawiszy
- szybkozłączka
- stopka, futerał, dyfuzor (wbudowany + zewnętrzny)
- szybki czas ładowania
- podświetlany LCD o podwyższonej rozdzielczości
Budowa
Jeśli chodzi o wykonanie lampy, to już model V600 (o czym zresztą pisałem) był subiektywnie najlepiej wykonaną lampą spośród testowanych. Producent mógł iść po najmniejszej linii oporu i po prostu nic nie ruszać - jednak - o dziwo - lampa V760 wykonana jest o klasę lepiej niż poprzednik ! O ile front lampy V760 jest bliźniaczy do modelu V600, to zmiany zauważamy na tyle lampy. Przebudowany panel z przyciskami - wyglądają jeszcze lepiej niż w poprzedniku, łącznie z poprawionym przyciskiem ON/OFF. Pod przyciskami radośnie spogląda w moją stronę SZYBKOZŁĄCZKA (yes) czyli koniec z kręceniem pokrętłem, wystarczy przesunąć wajchę w prawo i lampa jest już zamocowana na aparacie. Stopka lampy oczywiście metalowa. Lampa otrzymała też przebudowany i jeszcze wyraźniejszy wyświetlacz monochromatyczny z podświetleniem LCD. Na jednym boku mamy ukryty panel z gniazdem PC-synch i gniazdem zewnętrznego zasilania. Z drugiej strony klapka komory baterii - któej nie mogę absolutnie nic zarzucić. Otwiera się łatwo i pewnie zatrzaskuje. Cała lampa wykonana jest z solidnie wyglądającego plastiku o chropowatej nieco powierzchni, znaczy nie powinno się szybko porysować
Obsługa i menu
Muszę przyznać, że w ciągu całego dnia zabawy lampą nie musiałem ani razu sięgać do menu. O ile grzebanie w ustawieniach lampy V600 było lekką porażką (nieczytelne zupełnie symbole C.Fn.) tutaj jest wszystko tak, jak być powinno. Czytelne opcje w Menu, intuicyjna obsługa klawiszy, bezproblemowe ustawianie lampy z poziomu menu w aparacie. W menu wewnętrznym lampy możemy np. włączyć lub wyłączyć LCD (czego nie można było zrobić w V600), wyłączyć dźwięk, zresetować ustawienia lampy do stanu fabrycznego, ustawić czas po jakim lampa przechodzi w stan uśpienia (długi, średni, krótki, off), włączyć zabezpieczenie przed przegrzaniem czy odczytać aktualny numer oprogramowania lampy (choć o aktualizacji chyba nie ma mowy - brak łącza USB).
Troszkę praktyki
Co prawda obcuję z lampą dość krótki czas, ale jak dotąd nie zauważyłem żadnych problemów przy współpracy z aparatem. Generalnie już poprzednik pracował bardzo równo, nie zdarzały się żadne prześwietlenia czy niedoświetlenia, lampa ładuje się szybko, poprawnie naświetla zarówno w standardowym trybie, jak i w HSS. Bezproblemowo również pracuje z wyzwalaczami bezprzewodowymi (testowałem z Pixel Kingami). Nowy Voeloon ma odrobinę większą moc błysku od poprzednika (LP 50/60) lecz nie przywiązywałbym wagi do magii cyfr, wszystkie te lampy (chodzi mi o mocne zamienniki systemówek) mają zbliżoną moc. Subiektywnie mogę stwierdzić, że w tej chwili najmocniejszymi lampami z tej półki są Metz 58Af2 i właśnie Voeloon V760 - obydwie te lampy świecą na porównywalnym poziomie (oczywiście zakładając, że będziemy błyskali manualnie na 100% mocy lampy). Także jak poprzednik V760 ma dość ciepłą barwę błysku (analogicznie jak Metz) oraz najlepszą nasadkę rozpraszającą. Dodatkowo producent dostarcza popularny "stofen" czyli mydelniczkę.
pełna moc - odbicie od sufitu, WB manualnie
17mm z nakładką rozpraszającą, WB = flash
Podsumowanie
Szczerze mówiąc, producent lampy V600 mógł po prostu dorzucić HSS i wypuścić produkt z nowym numerkiem seryjnym. Ale - o dziwo - odnoszę wrażenie, jak by konstruktorzy tej lampy przeczytali WSZYSTKIE moje uwagi z poprzedniej recenzji i KAŻDĄ Z NICH UWZGLĘDNILI przy projektowaniu modelu V760 ! Właściwie mam teraz problem, ponieważ nie zauważam najmniejszych nawet wad w tym modelu... Skupię się więc na zaletach:
++ Liczba przewodnia 60 (ISO 100) - choć w praktyce moc lampy porównywalna do Metza 58 i niewiele słabszego YN568EX.
++ nowy panel sterujący - lepszej jakości przyciski i włącznik
++ lepsze mocowanie aparatu - szybkozłączka
++ dodany HSS - synchronizacja z krótkimi czasami naświetlania
++ dodany tryb Master (w systemie wyzwalania bezprzewodowego Canon)
++ jeszcze lepszy wyświetlacz z dodaną możliwością wyłączenia podświetlenia
++ czytelne i wygodne Menu
++ poprawiony dźwięk (z możliwością wyłączenia)
+ bardzo dobrej klasy wykonanie lampy
+ bezproblemowa współpraca z aparatem łącznie ze sterowaniem z menu aparatu
+ powtarzalność błysku
+ szybki czas ładowania
+ zabezpieczenie przed przegrzaniem
+ rewelacyjny stosunek jakości do ceny lampy (koszt ok. 900 zł)
+ bogate wyposażenie - futerał, stopka, zewnętrzny dyfuzor (plastikowy)
+ 2 letnia gwarancja realizowana przez polskiego dystrybutora
Wady: brak ?!
Krótko mówiąc - wydaje mi się, że mamy nowego króla lamp budżetowych![]()