Hmm... bardzo podejrzanie to wygląda. Jeśli jesteś to w stanie w jakiś powtarzalny sposób odtworzyć, to ja bym proponował spróbować najpierw odczytać zdjęcia przez czytnik, a potem przez aparat. Stawiałbym raczej skopany card-reader/kabel, ale w sumie nigdy nic nie wiadomo, może to (odpukać) jakiś babol w body?