Miałem ostatnio dylemat, jakie szkło zabrać do kopalni.
Ostatecznie wybrałem moje najjaśniejsze szkło, oczywiście stałoogniskowe i w efekcie, na miejscu musiałem się ratować iphonem.
Katastrofa !
Co mi było po dużej jasności, mniejszych rozmiarach i wadze szkła, skoro możliwości stosowania zoomu nożnego były w kopalni bardzo ograniczone.
Jeszcze raz się potwierdziło, że w niektórych przypadkach lepszy nawet ciemniejszy zoom (co można choćby częściowo kompensować przez podwyższenie ISO i użycie stabilizacji), niż nawet całe wiadro stałek.
Bez zoomu jak bez ręki !!!
P.S.
Ciekawe, jak ludzie sobie radzą z obsługą ślubu przy pomocy tak modnych ostatnio stałek ?![]()