Jak złapie, a jak nie to już nie jest tak fajnie
Sam kupiłem niedawno by pofocić na chrzcie, ale AF na wielu zdjęciach w ogóle nie trafił, nawet w ładny słoneczny dzień na zewnątrz
Ale to pewnie ja nie umiem tego obsługiwać jeszcze.
W świetle żarówkowym, przynajmniej u mnie, kaszana.
Muszę jeszcze to szkło pomęczyć, a jak nie to wyślę najpierw body do kalibracji, a później szkło z body do Sigmy.
Początkujący od 4 lat...
Jako autor tego tematu, dopiszę jeszcze, że w końcu chyba dorosłem i pozbyłem się tej Sigmy.
Miałem serdecznie dość, losowego, himerycznego AF'u, który trafiał kiedy chciał i jak chciał.
Bywało, że trafiał idealnie ale następnego dnia, w tych samych warunkach, już robił co chciał.
Ciągle też nie dawało mi spokoju to rozmycie lewej części kadru, które wciąż "widziałem".
Nie było na to żadnego klucza ani logiki w działaniu a ja miałem naprawdę dosyć klepania i analizowania "testowych" zdjęć, żeby się przekonać, czy już trafia, czy może nadal nie.
Wcześniej miałem 450d, którym w ciągu 4 lat naklepałem nieco więcej niż obecną 60d w ciągu 8 miesięcy.
A większość kadrów 60d, to tzw. "testy". Stwierdziłem w końcu, że to chore. Jeśli nie mogę na czymś polegać, to należy się tego pozbyć, dla własnego zdrowia.
Żeby było ciekawiej, myślę, żeby znowu kupić tą Sigmę, tym razem jednak, pofatyguję się do autoryzowanego sprzedawcy i wybiorę dokładnie, przed zakupem.
Inna sprawa, że im dłużej nie mam Sigmy 17-50, tym bardziej stwierdzam, że chyba nie potrzebuję tego zakresu.
Ponieważ na co dzień spokojnie wystarcza mi zakres 10-20, a do tzw. portretu, zakres od 70 mm w tele.
Tak myślę, czy nie wypełnić zakresu 20-70 jakąś stałką, np. 40 mm. Canon ale na razie nie czuję takiej potrzeby.
Której decyzji?
Kupiłem Sigmę w EURO 3 lata temu jeszcze za 3k, nie miałem żadnego wyboru bo był jeden przywieziony na moje zamówienie (zakup przez internet), nie kalibrowałem nie serwisowałem tylko używam. Nie rozumiem tych wszystkich problemów o których piszecie. To moja druga sigma, a niedługo kupię trzecią A 35/1,4.
R6, Tamron SP 17-50/2,8 Di VC USD G2, , C 70-200/4 L IS, SAM 14/2.8, 580 EXII, C RF 100-400, C RF 50/1.8, C RF 16/2.8
Mam eos'a 500D i S17-50 f/2.8 po kalibracji u Sigmy. Niestety obiektyw ten nie wspolpracuje dobrze z tym body. Punkt centralny ostrzy dobrze natomiast na punktach zenwetrznych zawsze jest duzy front focus.
Z bocznymi też tak miałem, tzn. w ogóle nie trafiały.
Ale tym się nie przejmowałem, bo i tak robię głównie środkowym.
Ja ten obiektyw naprawdę polubiłem, bo widać, że biorąc pod uwagę obecną cenę, jest świetny optycznie (jak trafi), nieduży i niezbyt ciężki a jednocześnie "czuć" solidność wykonania. Ma też bardzo dobrą stabilizację.
Dlatego prawdopodobnie znowu go kupię.
Dla porównania mam też kupioną "w ciemno" (i w pośpiechu), Sigmę 10-20 f/3.5 i tu nie ma żadnych problemów.
Bez kalibracji ostrzy idealnie (moim zdaniem).
Jako przykład podam te same warunki oświetleniowe (jasne, nasłonecznione pomieszczenie), przysłona 3.5, ogniskowa 17 mm., ostrzenie na ten sam kontrastowy element, z odległości 4 metrów: S10-20 na 5 strzałów, 1 nie trafione, S17-50 na 5 strzałów 3-4 nie trafione (w LV trafione za każdym razem).
C eos 6D | T 24-70/2,8 VC USD; C 70-200/2,8 L USM; C TCx1,4II | YN-568EX
www.cobalt.fr.pl
Nie powinno tak być, ale jest to wytłumaczalne.
Przestrzeń ostrości nie jest prostopadłościenna, ale jest wycinkiem sferycznym, co opisano wielokrotnie
https://accord-foto.pl/index.php?artykul=280
C eos 6D | T 24-70/2,8 VC USD; C 70-200/2,8 L USM; C TCx1,4II | YN-568EX
www.cobalt.fr.pl