Więc jako autorka, będę swoich prac bronić jak lew, bo może i żadna ze mnie profesjonalistka, ale w fotografii chodzi o coś więcej niż szablonowe pstrykanie idealnych, przenudnie identycznych i "przemysłowych" zdjęć, a ostatnio, mam wrażenie, foto stała się bardziej rzemiosłem, a nie dziedziną sztuki. Znam podstawy fotografii, robię zdjęcia już od jakiegoś czasu. Sama czasem muszę się dostosować do obowiązującego kanonu, acz w portretach wypada skupić się raczej na twarzy i emocjach, a nie na tle. Te zdjęcia to dość spontaniczny pomysł z moją przyjaciółką. Niestety, nie mam pod ręką tony sprzętu i studia bez wielce rozpraszającego "chaosu". Ani fotoszopowych umiejętności na poziomie grafika. Dostrzegam milion błędów w tych zdjęciach, ale nie pozwolę nazywać ich totalną porażką, bo nią po prostu nie są. A czy coś jest większe, mniejsze - zdecydowanie nigdy mi to nie przeszkadzało w forumowych podglądach, ale czegoś się oczywiście przyczepić trzeba. To takie typowe.
Co do fotografowania kobiety przez kobietę - z Magdaleną akurat bardzo lubię pracować, bo jest moją najlepszą przyjaciółką i potrafimy się dogadać, stąd zwykle nasze zdjęcia zbiorą kilka pochwał (i jak widać - również i opinii z zupełnie przeciwnej strony medalu), ale może coś w tym jest?
I dziękuję za wszystkie opinie, jest mi niezmiernie miło![]()