Zdjęcia jak zdjęcia...
czy miałeś jakis filterek? chodzi mi o te promyki wokół świateł.
No i logo takie fajne subtelne nienachalne...
abstrahując od tematu, jak kolega wczesniej zauważył "photography"
śmiać sie? płakać?
Zastanawia mnie to od dawna: czy od wciskania angielskich słówek zdjecia są lepsze? nie chodzi mi o te powyższe ale w ogóle...
czy to ma dzialać na potencjalnego klienta?
Kojarzy mi się to z polskimi firmami poczatku lat 90tych gdzie każda nazwa kończyła sie na EX. Niby że fanie i zagranicznie...