Technika robienia zdjęć się nie zmieniła. Pomiar światła, przysłona, czas - wszystko jest takie samo. Zmienialne ISO zastąpiło wymienne filmy światłoczułe - jedyna różnica, nie mająca żadnego znaczenia, to tak jakby na 30 klatek zblokować sobie ISO w puszce.
Obróbka owszem, ale tego nie zalicza się do samego robienia zdjęcia, to tzw. postprodukcja. Nie ma też wpływu na wybór aparatu, bo zdjęcia robi się tak samo. Wszystkie lustrzanki działają na tej samej zasadzie co kiedyś zenit i practica od kórych też zaczynałem. Oczywiście jak się weźmie do ręki inne pstrykacze typu kompakt i coś co można włożyć do kieszeni wybór jest ogromny - ale tu w 99% wybiera się na zasadzie ilości pikseli na matrycy i zoomu - takie są oczekiwania klienta, bo o niczym więcej przeciętny pstrykacz nie ma pojęcia i też niczego więcej od sprzętu nie oczekuje.
Więcej, posiadacze lustrzanek w znacznej większości nie korzystają z ich możliwości tylko bezmyślnie (to słowo nie ma kogoś obrazić a jedynie oddać sposób ułatwienia sobie obsługi sprzętu z wieloma dziwnymi przyciskami i pokrętłami) ustawiają zielony prostokącik i w ten sposób fotografują. Ktoś kto kiedyś używał wcześniej wspomnianych aparatów pewnie na to nie wpadnie, bo zasady fotografowania zna i wie jak z tego korzystać i co to powoduje.
Więc moje zdanie jest takie samo - jak ktoś 30 lat temu jeździł na rowerze to i na dzisiejszych też bez problemu pojedzie mając kilka gadżetów więcej.