Nie jest tak tylko U Ciebie. Jak byłem na 3 imprezach po kolei na 3 pierwszych jako fotopstryk. Młodzi jak i reszta rodziny widząc że non stop cos pstrykam mówili mi że bym nie usuwał potem żadnych zdjęć, że by wszystkie zostały nawet te rozmazane bo zawsze cos tam jest i potem jest pamiątka i pośmiać sie mozna. I tu dochodzę do tego, że u takich ludzi nie spisał by się mega profi fotograf, który oddał by 300 albo 200 super artystycznych zdjęć, na których nie było by połowy gości i połowy sytuacji. A to ma być reportaż zdjęciowy czyli opowieść opisana obrazem. No ale są i tacy którym wystarczy 15 zdjęć . Ludzie przywiązują mniej i bardziej uczucia do pamiątek . Jedni wolą się pochwalić drogimi artystycznymi zdjęciami z pleneru które nic nie opowiadają. A drudzy pośmiać się z 2000 sztuk gniotków aby nan nich wszystkie ciotki i wójki byli z kieliszkiem kotletem na widelcu . Zdjęcia grupowe w różnych postaciach z rodzicami braćmi ciocia wujkiem wszyscy na raz i jeszcze inaczej samych grupowych można 50 cyknąc![]()