Wydawało mi się, że napisałem wyraźnie: stoję przed rozbudową szklarni, mam 60d i trochę szkieł (pod FF i pod APS-C), więc pytanie brzmi: czy dalej brnąć w słoiki pod APS-C (nie są tanie, np. C17-55/2.8, C10-22), czy stawiać na FF. Największym plusem FF jest dla mnie dobra jakość obrazka na wys. czułościach, nie bokeh, czy papierowa głębia. Zakup np. 17-55/2.8 to jest już prawie połowa sumy 6D.
Np. słyszałem, że 17-40/4 jest o wiele lepsze na FF niż na cropie, więc teza, ze każde dobre szkło jest jest ok. na obu rozmiarach matryc nie jest do końca prawdziwa...