Czy opłaca mi się zmieniać sysytem?

[p0m]

sleepyhead a zrobisz tym nikonem lepsze zdjęcia? skupiłbym sie na rozbudowie tego co mam, a nie na tym, co mi mówi otoczenie bądź co otoczenie posiada... (czasem warto uskuteczniać - asertywność).

[jaś]

Posiadam Canona 1100D, EF-S 18-55 IS II, EF-S 55-250 IS.

Już długo mnie to zastanawiało - zmiana Canona na Nikona. Nie wzięło się to wyłącznie z wpływów mojego otoczenia (prawie sami Nikoniści). Ostatnio zobaczyłem w sklepie że jest dużo Nikonów z matrycą 20Mpix za około 2000zł, gdy sprzęt Canona mający 18Mpix zaczyna się od 3 tys.

Dlatego chciałbym zmienić system. Czy w ogóle warto? Co sądzicie?

megapixele kompletnie nie mają znaczenia jeśli to ma być powodem zmiany to nie warto, cena systemu to cena korpusu i obiektywów jakie potrzebujesz dopiero to daje się porównać, ale przy tym stanie posiadania obiektywów można bez nadmiernego i drobiazgowego przemyśliwania bezproblemowo zmieniać system, skąd mamy wiedzieć dlaczego chciałbyś zmienić system, ja chciałbym zmienić - wiem dlaczego, ale pewnie nie zmienię , ogólnie w pewnych aspektach warto, a w pewnych nie. co o tym sądzę - nic bo 1. nie widziałem zdjęć , 2. skoro autor nie wie co chce to skąd ja mam wiedzieć czy on potrzebuje zmiany.

[sleepyhead]

Jeśli chcesz drukować foty w bardzo dużych formatach, to mpixele pomagają, ale we wszystkich innych przypadkach nie warto brać aparatu z matrycą napakowaną pixelami. A już zwłaszcza gdy jest to matryca niepełnoklatkowa. Zdjęcia poza tym, że na wyższych czułościach mogą być bardziej zaszumione, to zajmują więcej miejsca na karcie pamięci i na dysku. Takie jest moje zdanie

Ok, dzięki wielkie!

Więc, zdecydowałem co innego - wymienię korpus
Planuję Eos'a 650D, ale prosiłbym was o małe wyjaśnienie. Czy to prawda że ma on jednostopniowy spust? Bo na versusio jest tak napisane O.o

[Merde]

Planuję Eos'a 650D, ale prosiłbym was o małe wyjaśnienie. Czy to prawda że ma on jednostopniowy spust? Bo na versusio jest tak napisane O.o

Pytanie kontrolne: czy wiesz w ogóle o co to znaczy?

[sleepyhead]

Pytanie kontrolne: czy wiesz w ogóle o co to znaczy?

No, że nie da się nacisnąć się do połowy spustu. Nic po za tym, dlatego pytam :P

[Merde]

No, że nie da się nacisnąć się do połowy spustu. Nic po za tym, dlatego pytam :P

Ale to wcale nie znaczy, że się nie da nacisnąć do połowy spustu.
To oznacza, że nie ma wyczuwalnego, wyraźnego przejścia pomiędzy stanem "naciśnięty do połowy" a "wciśnięty". Granica jest płynna, można by to nazwać "analogowa".
Taki spust jest przydatny przy fotografowaniu z dłuższymi czasami migawki (ułatwia stabilne utrzymanie korpusu, bez szarpnięcia).

[sleepyhead]

Ale to wcale nie znaczy, że się nie da nacisnąć do połowy spustu.
To oznacza, że nie ma wyczuwalnego, wyraźnego przejścia pomiędzy stanem "naciśnięty do połowy" a "wciśnięty".

Czyli uznałbyś to za wadę czy zaletę? Czy to zależy od przyzwyczajenia?

[Merde]

Czyli uznałbyś to za wadę czy zaletę? Czy to zależy od przyzwyczajenia?

Za cechę.

[piast9]

Ale to wcale nie znaczy, że się nie da nacisnąć do połowy spustu.
To oznacza, że nie ma wyczuwalnego, wyraźnego przejścia pomiędzy stanem "naciśnięty do połowy" a "wciśnięty". Granica jest płynna, można by to nazwać "analogowa".
Taki spust jest przydatny przy fotografowaniu z dłuższymi czasami migawki (ułatwia stabilne utrzymanie korpusu, bez szarpnięcia).

O czym Ty, za przeproszeniem, piszesz? 650D ma normalny, dwustopniowy, doskonale wyczuwalny spust. Taki sam miałem w 350D, taki sam dotykałem w różnych Pentaksach i Nikonach, które macałem.

[Merde]

O czym Ty, za przeproszeniem, piszesz? 650D ma normalny, dwustopniowy, doskonale wyczuwalny spust. Taki sam miałem w 350D, taki sam dotykałem w różnych Pentaksach i Nikonach, które macałem.

Tylko o tym, czym jest jednostopniowy spust. Nie weryfikuję informacji z "versusio" (cokolwiek to jest), bo nie mam takiej możliwości.