Opowiem tu małą anegdotkę ponoć autentyczną na 90% - słyszałem o człowieku, który na gwarancji w Fiacie Bravo 2.0 JTD (auto seryjne ale wersja Sport) 3x załatwił koło zamachowe dwu-masowe i to nie tak, ze działało głośno ale wręcz pozrywał śruby mocujące koło zamachowe (wiadomo, ze Diesel ma duże momenty ale jak on to zrobił, że przekroczył momenty w aucie seryjnym?). Podobno na forach tłumaczył się tym, że "to przecież wersja Sport" - a to była wersja Sport bo miała dodatkowe listwy progowe czy siedzenia kubełkowe. Sprawa zakończyła się ponoć tym, ze po 3 razie serwis odmówił naprawy w ramach gwarancji, ze względu na niewłaściwe użytkowanie.
No a teraz wróćmy do naszej sytuacji, może kolega, który ma te 3 kółko popełnia jakiś błąd? Może używa zbyt dużego nacisku na nie, może powinien przekręcać je dotykając nie w jednym punkcie ale w dwóch? No bo jeśli "siedzi" tu na Forum wiele osób, które także robią tysiące zdjęć i ani razu nie miały takiej usterki a inna ma już trzecie kółko to może jest jakiś błąd w obsłudze tego elementu???
Z drugiej zaś strony każdy sprzęt/urządzenie ma jakiś element, który jest delikatniejszy i wymaga bardziej "czułego" traktowania i może w aparatach Canona to kółko a wiadomo, ze nie każdy ma tak samo duże/silne dłonie i niekiedy dla kogoś może być trudne może delikatne obchodzenie się z elementami bardziej wrażliwymi?
Tak czy siak współczuję problemu.
Pozdrawiam