Ależ tu cicho...
Po paru miesiącach użytkowania pokuszę się o stwierdzenie, że 70d to najlepsza dotąd lustrzanka Canona. I nie chodzi tu o jakieś tam dual-pixele tylko o jakość obrazka. Nominalnie różnica względem 60d czy 7d jest może z 1/3 EV, ale w praktyce RAWy z 70d odszumiają się wyraźnie lepiej. W stosunku do 50d różnica jest już bardzo wyraźna.
Co do dual-pixa, próbuję tego jakoś używać do robienia zdjęć ale z miernym skutkiem. Może jak zrobi się cieplej, to potrenuję na statywie w czatowni. Póki co wkurza mnie pykanie palcem po ekranie, aby ustawić ostrość za pomocą wielgachnego prostokąta. Czyli w praktyce rzadko tam gdzie rzeczywiście chciałem. Jak już się czasami uda, to pstryk i... ciemnica przez pewnie 0,5 sekundy na ekranie. Oj, Canonie, weź się do roboty... Potencjał LV z PDAF może i jest, ale od strony użytkowej to niewiele się zmieniło od czasów bodaj 40d....