Na jeszcze jedno zwrócie uwagę przy zakupie lampy. sprawdzcie czy lampa nie nosi śladów używania. Ja niedawno dokupiłem sobie we freepersie DPSIII-800. Była sobota, za godzinę sesja, ja na biegu, jescze zdenerwowany bo dokupowałem też pilota zdalnego sterowania i kazałem go sprawdzić z lampą. A on nie działa, nie wpadło mi wtedy do głowy że spec od sprzedaży nie ma pojęcia co to jest sparowanie z lampą.

Suma sumarum złapałem wszystko pod pachę i wybiegłem.
Dopiero w pracowni zwróciłem uwagę na pudełko w którym lampę przyniosłem. Są tam po boku takie dwa tekturowe szpeje które wciska się w wieczko aby dobrze trzymało. Otóż te tekturki wyglądały tak jak gdyby ktoś ze sto razy je odginał i wpychał .
No cóż, patrzę teraz na lampę jak kot na jeża i zastanawiam się :

ile razy błysnęłaś? ile razy jeszcze błyśniesz i jak z twoją mocą? Bo chyba mało prawdopodobne że tak zużyte opakowanie dodano do nowej lampy.

Czyli : płacicie za nowe nie używkę to ma być fabrycznie pakowane
Chociaż, jak się człwiek spieszy i ma nóż na gardle
