Nigdy nie używam, ponieważ zwiększa gabaryty obiektywu. Ewentualnie jak pod światło, to dłoń służy jako osłona przeciwsłoneczna.
Nigdy nie używam, ponieważ zwiększa gabaryty obiektywu. Ewentualnie jak pod światło, to dłoń służy jako osłona przeciwsłoneczna.
Zawsze zakładam, a z 24-70 praktycznie nie zdejmuję. Ciągle mi spadała, przymocowałem "na stale", do plecak się mieści
jp
mam zapiete cały czas, przede wszystkim chroni mi przed uderzeniami, mzawka na dworze i nieproszonymi paluchami, no dobra w sloneczne dni tez sie sprawdza![]()
x pro2/ 23/ 56/10-24/
osłona ostatnio uchroniła moje szkiełko przed 'piwnym' deszczem w klubiezakładam zawsze i wszędzie
![]()
Ja też zawsze zakładam. W plenerze, kościołach, pomieszczeniach. I na każdym szkiełku mam też filtry UV. Bezpieczeństwo przede wszystkim.![]()
Ja zawsze mam ze względów ochronnych - zamiast dekielków. Jak osłona jest za duża to brzeszczot i skracam - tak zrobiłem z tą od Tamrona 70-200mm - nie muszę jej zdejmować i mogę kłaść obiektyw pionowo na osłonie. Osłonę od 24LII szkoda było mi ciąć - kupiłem od 24-105 - pasuje, a dodatkowa zaleta to ta, że też można kłaść szkło na osłonie i się nie przewraca.
Niekiedy jak słońce to właśnie zdejmuję osłonę żeby może wpadło trochę blików. Nadają fajny charakter zdjęciom np. z reporterki.
Ostatnio edytowane przez szwayko ; 24-06-2013 o 10:33
Też zakładam dekielki. A światła nie zabiera (przynajmniej na dłuższych ogniskowych). Raz zrobiłem test praktyczny na 135mm wieczorem w domu ze zdjętą i założoną osłoną. Czas naświetlania się nie zmienił.
Ten obiektyw w pierwszej wersji ma super rozwiązaną osłonę, która mocuje się do nieruchomej części. Odwrotny zoom sprawia, że osłona działa dla każdej ogniskowej, a nie tylko dla najkrótszej.
Ja osłony zakładam zawsze jak wkładam obiektywy w sakw na pasie. Wtedy nie zakładam dekielków.
Również zawsze mam podpiętą osłonę przeciwsłoneczną, nawet w pomieszczeniach. W tych ostatnich głownie ze względów ochronnych.
Nigdy nie ściągam
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.