fullHD to tylko 1mpix a kręcący kamerami często nawet takiej rozdzielczości nie mają. Do tego obraz ruchomy lekko poruszony z trochę nietrafionym AFem ciągle ogląda się całkiem znośnie - nie zauważasz tego aż tak bardzo. Jeśli wybierzesz jednak z tego klatkę do zdjęcia słabą jakość już zauważysz. Myślę, że powinni po prostu dawać etui bez zdjęcia pary, wykonać je samemu lub kupić na stocku np. zdjęcia obrączek
Ja na pewno do nowych umów dodaję stosowny zapis o nieudostępnianiu zdjęć kamerzyście.
Miłego dniamoja www
Jestem po drugiej stronie barykady i nigdy nie miałem problemów z uzyskaniem zdjęć albo od fotografa albo od młodych. Robiąc takie "psikusy" tylko komplikujecie młodym sprawę, którzy albo dostaną "gorszy produkt ze stopklatek", o czym wspomniał przedmówca.
Fakt faktem, że fotoziutkowaniem się nie zajmuję i w ofercie zasadniczo nie mam fotek, nigdy też nie reklamowałem się fotkami pozyskanymi od par, a często na okładce poza zdjęciem umieszczam w "stopce" dopisek "Foto: xxx".
Lepiej wzajemnie się promować, niż wzajemnie się zwalczać, bo i tak efekt jest taki, że jak jeden drugiemu wejdzie w drogę, to w portfolio poleci po prostu inna para, a ci, którym popsuto materiał...cóż, oni będą mieć zepsuty materiał.
Jak fotografuję ślub i kamerzysta mnie poprosi o kilka fotek, to nigdy nie robię problemu. Jak filmuję ślub, to sam sobie robię fotki. Jak kupię lustrzankę 4k, to będę robił jedno i drugie równocześnie :-)
Za materiał filmowy i jego opakowanie odpowiada kamerzysta. To nie moja wina, że nie wykonuje zdjęcia na okładkę. Dlaczego mam odpowiadać za popsucie produktu, za który on bierze pieniądze? W poprzednim poście przytoczyłem też mój przykład gdzie zdjęcie zostało przerobione i okraszone stylistyką, z którą nie chciałbym być kojarzony. Wzmianki o autorze zdjęcia też nie było
Tak naprawdę nie chodzi mi tu ogólnie o kamerzystów tylko o to, że czasami jesteśmy zmuszeni do współpracy z ludźmi, którzy nie wykonują swojej pracy profesjonalnie i poszanowaniem pracy innych. Kolejny przykład: zespół bez mojej wiedzy umieścił na swojej www i fb zdjęcia, które mu wykonałem podczas wesela. Uzyskał je od pary, która nie wyraziła zgody na publikację swoich zdjęć na mojej www. Chronią swój wizerunek fotografa już niekoniecznieNie gniewam się jakoś szczególnie to tylko zdjęcia
, ale przecież można spytać, podpisać zdjęcie itd.
Znowu trzeba rozbudować umowę o kolejne zapisy![]()
Miłego dniamoja www
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Nawet na planach filmowych są fotosiści. Bo faktycznie co innego klatka z filmu która jest, a nawet chyba musi być lekko rozmyta, a co innego zdjęcie nieruchome. Mózg inaczej przetwarza pojedyncze obrazy, a inaczej filmy.Z dobrej kamery spokojnie da się uzyskać przyzwoite zdjęcia a co do fullHD to u mnie mają ponad 2 mpx - może ja mam jakieś inne .
Generalnie miło poczytać o takim słodkim taplaniu się w błotku. Takie polskie. Nie ma to jak być arthystom i nie dać.
Tego to już chyba nie tylko przyzwoitość, ale i prawo wymaga. Autor, a może i namiar na stronę byłby miły. Warto się nawzajem promować. Pisałeś do nich? Pewnie nie zrobią z tego problemu... A jeżeli tak, to niech usuną zdjęcia.szczególnie to tylko zdjęcia, ale przecież można spytać, podpisać zdjęcie itd.
Aczkolwiek jak masz w umowie z prawami autorskimi? Przekazujesz parze czy zatrzymujesz?
Ostatnio edytowane przez jellyeater ; 25-09-2013 o 07:55