Plastiki czyszczę zwilżoną włochatą szmatką z mikrofibry do szkła (jeśli wierzyć metce to firma ENJO). Gumę na pierścieniach obiektywów odświeżałem flanelą lekko zwilżoną olejem lnianym do konserwacji drewna lub nawet zwykłym olejem czy oliwą, ku mojemu zdumieniu działało, choć trzeba było co jakiś czas powtórzyć. Jeśli dobrze pamiętam, to ktoś tu pisał wiele lat temu o tym sposobie. A może i gdzie indziej...