a ja bylem na weselu, nie w pl gdzie bylo cos ala budka fotograficzna. Gosc ustawil smieszne tło, 2 lampy i przez jakies 40 min robil zdjecia temu kto chcial, za 'co łaska' a dochód szedł dla PM (jakiś procent dla fotografa). Dla mocno wcietych ludzi zabawa była super latali pojedynczo, grupami i płacili GRUBO...