30D na 7D oczywiście, że ma sens. Już nawet 30D na 50D było dobrym krokiem - powód: np. czytelność mikrodetali. Wszelkie tabliczki i tego typu pierdółki gdzieś tam w tle kadru* będą możliwe do odczytania, na 30D był to jedynie zlepek kilku pikseli**

* - oczywiście na odpowiednich przymknięciach rzędu 5,6 ~ 8
** - wszystko w granicach rozsądku, nie wymagajmy ściemy znanej z filmów o Bondzie, gdzie z kilki pikseli robi się czytelna tablica rejestracyjna itp.

Pozdro