szczesliwie, Zakopanego, czy w ogole Podhala (z mentalnoscia jego mieszkancow), moge unikac. a jak chce w gory to sa Niemcy badz Austria
a tak z innej beczki, i nawet bardziej na temat - dyskusja dotyczyla bodajze jakiejs niedalekiej przyszlosci fotografii, nie sytuacji obecnej...
10 lat temu na Krupowkach moglo sie wydawac, ze "film siempre vive" a cyfra to jakies tam cuda-wianki...