IMO te " kilka słów głębszego komentarza" bardziej wciąga niż same zdjęcia. Tego co najbardziej przejmująco opisałeś, nie udało Ci się na nich pokazać. IMO nie widać na nich wysokogórskiej, morderczej drogi, ani zwykłych klapeczek na nogach duszących się, wymiotujących ludzi o zdeformowanych barkach, którym wydzielina leci z nosa jak z kranu. Paniki czy nadludzkiego wysiłku też nie widać. Podejrzewam, że łatwe to by zapewne nie było, ale skoro tyle widziałeś, to i pokazać mogłeś spróbować więcej. Gdyby nie wstęp, to zapewne nie przyglądałbym sie tym zdjęciom aż tak dokładnie.
Nie traktuj tego co napisałem jak krytyki zdjęć, raczej jak uznanie dla umiejętności narracyjnych.