Cytat Zamieszczone przez pan.kolega Zobacz posta
Imiona oczywiście, pod wpływem bardziej prymitywnych obcych języków np. angielskiego. Np. Jeśli Marlon Brando drze się Stella! to na polski się nie tłumaczy Stello! Ale Dear Michael w liście już nie da się inaczej przetłumaczyć jak z wołaczem, bo zabrzmi jak po rusku, a tego przecież nikt nie chce ( Darogij Michaił Michajłowicz). Po czesku wołacza się używa nawet do nazwisk (Švejku...ano pane Havranku...) a w Polsce jak zwykle jak kto chce.
Przecież nie pisałem, że wołacz zniknął, tylko że powoli zanika - w sensie proces zanikania jest w trakcie i postępuje, choć wolno oczywiście, bo przecież język nie zmienia się z dnia na dzień. A podane przez Ciebie przykłady mogą zostać w użyciu jeszcze bardzo długo, tak jak zostały relikty po liczbie podwójnej.