Nic nie stoi w sprzeczności. Testy, recenzje to nic innego, jak wyrażenie subiektywnej wszak opinii danej osoby (czasem wedle widzimisie, czasem wedle przyjętych norm i reguł) na podstawie pewnej przeanalizowanej prawdy materialnej. Zatem jeden recenzent może wymienić taki to a taki zbiór zalet i wad, inny może mieć zbiór różniący się w całości lub w pewnym stopniu. Na to wszystko zgoda. Jeżeli mówisz, że dla Ciebie brak 1/8000 jest wadą, to w porządku. Ale jeśli okopujesz się z taką tezą przy użyciu argumentów o obiektywizmie, wówczas działasz w taki sposób, jakby Twoja racja miała być jedyną i obowiązującą. Nie chce mi się dalej brnąć w te cokolwiek akademickie rozważania o logice i znaczeniu słów, dlatego poprzestałbym na takim podsumowaniu: że jeżeli coś nie jest uszkodzone, a ktoś opisuje jedynie stan rzeczy - to dany walor będzie "zaledwie" cechą. Jeżeli wyraża natomiast własną opinię - to oczywiście ma pełne prawo mówić, że coś jest wadą.
Natomiast cały czas będę się drapał po głowie na twierdzenia o tym, że jedna ogniskowa od drugiej czy mniej lub bardziej otwarta przysłona może być bardziej kreatywna. To jest żart. Jeśliby znowu złapać się słownikowej definicji, to kreatywny czyli twórczy oznacza "tworzący lub mający zdolność tworzenia". Przedmiot nie może być twórczy, jego użytkownik jak najbardziej. W pełni otwarta przysłona jasnych szkieł ma prawo dawać większy bajer na obrazkach od przysłony przymkniętej, niemniej uparte twierdzenie, że 1/4000 zamiast 1/8000 jest ograniczeniem - zwłaszcza w kontekście fotografii ślubnej - będzie mnie niezmiennie przyprawiało o uśmiech. Jest taka scena w "Amadeuszu" Formana, kiedy tytułowy bohater wypowiada przeuroczą kwestię, którą pozwolę sobie zacytować w języku pierwowzoru: "Come on now, be honest! Which one of you wouldn't rather listen to his hairdresser than Hercules? Or Horatius, or Orpheus... people so lofty they sound as if they shit marble!". Polskie tłumaczenie było bardziej dosadne :-)