Hej!
Bardzo proszę Was o pomoc, bo sama juz nie wiem czy to aparat jest do kitu, czy obiektywy, czy ja nie umiem się tym wszystkim posługiwać...

Otóż dostałam tanio 400d z kitem 18-55 f 3.5-5.6, Canonem 80-200 f 4.5-5.6, dokupiłam Tamrona 10-24 f 3.5-4.5 oraz biektyw od Holgi do Canona. Widoczki Tamronem wychodzą całkiem w porządku, nie zawsze dobrze ostrzy, ale przy rozległych pejzażach to nie jest jakoś bardzo zauważalne. Kiciak w sumie najgorszy nie jest - do miasta się nadaje i do portretu o ile jest bardzo dużo światła. Ten 80-200 to porażka jakaś... mydli w każdym świetle, na każdej przysłonie i w ogóle ciemny jest okrutnie. Obiektyw do Holgi kupiłam, bo mi się ubzdurało, że będą mi wychodzić takie pojechane foty jak na starej Smienie z przeterminowanymi filmami - pomyliłam się bardzo.

W czym problem? Zdjęcia wychodzą ok, ale tylko w doskonałych warunkach oświetleniowych typu słonecznie i jasno. Kiedy tylko pół chmurki zajdzie na słońce, albo gdy wejde na przykład do lasu - wychodzi mydło straszne! Pominę szarówkę i noc, bo to w ogóle chyba jest niemożliwe... Kombinowałam z ustawieniami aparatu, przysłonami, czasami, korekcją ekspozycji i nic... katastrofa. Jest mdło, nie ma kolorów, nie wygląda to tak jak chcę... Wyszło mi, że obiektywy sa za ciemne. Postanowiłam kupić coś jasnego. Na razie to będzie pewnie Tamron taki: Test Tamron SP AF 17-50 mm f/2.8 XR Di II LD Aspherical (IF) - Zdjęcia i parametry - Test obiektywu - Optyczne.pl, bo na Canona o świetle 2.8 absolutnie na razie mnie nie stać... Planuję też kupić Canona 50mm 1.4, ale to później.

Pytanie do Was: czy to rzeczywiście o światło chodzi, czy to ja nie potrafię się tym wszystkim posługiwać? Może polecilibyście jakiś inny obiektyw? Czy tego Tamrona podepnę do pełnej klatki, jeśli w przyszłości kupię? Nie chcę płacić tyle pieniędzy za coś tymczasowego, co stanie się bezużyteczne... A może popełniam jakiś prosty błąd i wcale żaden nowy obiektyw nie jest mi potrzebny?

Druga sprawa to HDR... postanowiłam sobie poradzić z niedoskonałościami w ten sposób, ale te HDRy też mi wychodza jakieś do bani... jakies strasznie jasne, prześwietlone, albo nierówne tonalnie... w CS3 to makabra, w HDR express już lepiej, ale tu mam tylko miesięczny trial. Zresztą to lepiej też pozostawia dużo do życzenia... ogólnie niby ok, ale zawsze się znajdą jakies ciemne plamy czy inne takie zupełnie bez sensu... Bardzo dużo czytam, teorię znam, ale w praktyce mi sie to wszystko sypie i nie wiem, czy to jak jakaś jestem ułomna, czy rzeczywiście mój sprzęt jest niezbyt? Przeciez nie może być tak, że idiotkamerą wychodza lepsze zdjęcia niż lustrzanką...

Zła jestem okropnie, bo Zenitem praktycznie każde zdjęcie mi wychodziło jak chciałam...

Bardzo Was proszę o pomoc!