Alez pewnie, ze jest to moje podejscie. Ale nie rozumiem co uogolniam??? To, ze wiekszosci fotografow na swiecie (tych profi i amatorow) woli miec AF niz nie??? Chyba nie trzeba nawet badan robic aby to stwierdzic.
Poza tym ja juz przeszedlem droge od zachwytu kazdym pixelem ogladanym w 100% cropie na kompie i "plastyka" z deesow i Leica. I doszedlem do wniosku, ze fajniej jest sie skupiac na zdjeciach i uchwyconych chwilach, niz ciagle dazyc do jeszcze piekniejszego bokeh i jeszcze lepszej "plastyki". Wg mnie jak i wiekszosci znanych mi fotografow z ktorymi rozmawialem (tych lepszych i przecietnych) obraz 5D MKIII z podpieta stalka klasy L jest na tak wysokim poziomie jakosciowym, ze placenie podwojne kasy za np. Zeissa i to jeszcze bez AF'a nie ma sensu. Ale to oczywiscie tylko moje zdanie i moich znajomych.

Leica daje przynajmniej komfort uzytkowania - a co daje procz "niesamowitej jakosci" Zeiss a co "zabiera"?? Kazdy musi sobie sam odpowiedziec.