Trafiłem na ten wątek i chciałem rozwinąć dyskusję na temat jasności matematycznej szkieł, a winietowaniu w realnej fotografii.
Najczęściej się przyjmuje że obiektyw np. ma f/2.0 to zrobię zdjęcie na 1/60, a jak ma f/2.8 to zrobię 1/30 - żeby było poprawnie naświetlone. I zgadza się, ale jeśli poprawnie ma być naświetlony sam ŚRODEK kadru. Jeżeli np. bok kadru to już sprawa nie jest oczywista, bo zależy to od charakteru winietowania.

Dla realnego przykładu 2 szkła 85/1.8 i 100/2.0 - każdy powie że oczywiście ten drugi jest 1/2EV ciemniejszy, ale jak przyjrzymy się ich charakterystyce winietowania.
Canon EF 85mm f/1.8 USM Lens Vignetting

To na boku kadru (nie mówię o rogach, bo bez sensu przejmować się samymi narożnikami) - 85mm przy f/1.8 ma realne światło f/2.8, a 100mm przy f/2.0 ma też światło f/2.8. Chcąc więc naświetlić tak samo temat w tym miejscu - czasy które wyliczy aparat będą takie same.
Dużo większe różnicę będą między zoomami, a stałkami. Zoom f/2.8 i stałka f/2.8, ale przez winietowanie okaże się np. że realnie na brzegu stałka jest o 1EV jaśniejsza. Dlatego warto zobaczyć ja szkła winietują - nie suche liczby w skrajnym przypadku na rogu, tylko jak rozkłada się ono w kadrze. Na the-digital.... tak jest.

Winietowanie łatwo można usunąć - tak, ale skoro ono jest przy robieniu zdjęcia to wydłuży nam czas, albo potem zepsuje jakość w tym miejscu jeśli poprawnie nie naświetlimy.