Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Podejrzewam, że coraz więcej będzie takich "kwiatków" im droższy, nowocześniejszy i bardziej skomplikowany sprzęt. Ot, "postęp" technologiczny. Zobacz na samoloty pewnego producenta z Seattle. W porównaniu z tym problemem, "kłopoty" canona, choćby z 5DIII to nic nie znaczący incydent :-)
Chyba musimy być na to przygotowani, że kupując cokolwiek nowego, taniego, drogiego będziemy narażeni na takie niespodzianki.
Pozdrawiam