Amerykanie mają bardzo ładne określenie na tego typu pomysły, w których nasi ustawodawcy się specjalizują: brainfart.
Oczywistym jest to, że sprzedawca ustala ceny w taki sposób, by sprzedaż mu się opłacała a firma nie splajtowała po roku działalności.
Jak ciężkim kretynem trzeba być [1], by sądzić że można ustawowo "zabronić" doliczać prowizji płaconej na rzecz instytucji trzeciej do ceny towaru?
Przecież skutek takiego zarządzenia mógł być tylko jeden, niestety ze stratą dla osób które płacą i chcą płacić gotówką - oni również muszą ponosić koszty wygodnictwa innych.
Brak ceny na towarach legalny - Biznes-Firma.plInny problem to taki, że jak tam byłem ostatnio, to w ogóle przy niektórych szkłach nie wdziałem cen, co wg mnie też nie jest zgodne z prawem, gdyż z tego co mi wiadomo, cena powinna być w widocznym miejscu i nie budzić wątpliwości.
[1] To oczywiście o nikim z was, tylko o ustawodawcy.