Sytuacja się skomplikowała . Byłem już zdecydowany zatrzymać tę sztukę, ale zdjęciach zrobionych w okolicach 40-50mm zacząłem dostrzegać asymetrię stron: prawa strona zauważalnie mniej ostra niż lewa. Zrobiłem więc kilka testów "balkonowych", po których stwierdziłem, że jednak spróbuję innej sztuki. I zamówiłem kolejną, uzgadniając ze sprzedawcą, że zostawię sobię tę lepszą.

Nowy egzemplarz jest czyściutki w środku, ostrzy tak samo celnie, jak pierwszy. Jest chyba także bardziej symetryczny, jeśli chodzi o rozkład ostrości. Problem tylko w tym, że jest na krawędziach równie symetrycznie mydlany, szczególnie w środku zakresu. Serio, rozrzut mocno mnie zaskoczył. Ta bardziej nieostra krawędź kopii nr 1 jest o wiele ostrzejsza niż krawędź w kopii nr 2!!!

O ile przy pierwszej kopii, dzieliłem się ze wszystkimi zachwytem nad tym szkłem, to mając w rękach najpierw egzemplarz nr 2 przesłanie byłoby zgoła inne!

Konkluzja jest taka, że sztukę nr 2 na pewno oddaję. Tylko nadal nie wiem, co ze sztuką nr 1 i tą jej asymetrią (na tym etapie pyłek już olewamy). W normie czy nie?

Żeby moje wynaturzenia nie były jałowe, podaję linka do wspomnianych balkonowych testów. Może przydadzą się one także komuś, kogo po prostu interesuje 24-70LII. Zdjęcia ostrzone LV na chodnik, oczywiście ze statywu, dla 4 ogniskowych: 24, 25, 50 i 70mm. Dla każdej ogniskowej po 4 przesłony: f/2.8, f/4, f/5.6 i f/8. Żeby było sprawiedliwie, wołane w DPP z ostrością 2. Polecam zwłaszcza porównanie zdjęć nr 12 z obu obiektywów na prawych krawędziach...