mhmm... kazdy canonowski dslr robi delikatnie zblurowane fotki, ktore pozniej swietnie nadaja se do wyostrzenia, przy ciasnych kadrach twarzy czy sylwetki z obiektywem klasy L jest Ok i nie trzeba wyostrzac, no moze delikatnie coby byla zyleta...
Moze o to chodzi?
Jak dwa i pol roku temu zacząlem robic pierwsze fotki D60-tka tez wydawaly mi sie troszke nie ostre...porywnywujac do skanow z negatywu...