Przymierzam się do zakupu lampy błyskowej, będzie to moja pierwsza zewnętrzna lampa.
Zastanawiam się nad trzeba opcjami:
1) Kupić 2x YN-560III, i coś do połączenia ich do kupy (zupełnie na tym się nie znam, a lektura forum niewiele mi pomogła),
2) Kupić 1x YN-568EX,
3) Dołożyć trochę więcej i kupić 1x Metza 52-AF1.
Za opcją pierwszą przemawia cena, za drugą - HSS i TTL, a za trzecią - renoma producenta. Jeśli zdecydowałbym się na opcję drugą lub trzecią, to i tak chciałbym później dokupić jeszcze jedną, identyczną lampę.
Zastanawiam się tylko, czy warto pakować się w chińczyki. Tańsze bo tańsze, ale to musi być jakimś kosztem. Co w praktyce może mnie spotkać nieprzyjemnego przy korzystaniu z Yongnuo, czego w droższych lampach innych firm nie doświadczę?
Zajmuję się przeważnie fotografowaniem średniej wielkości przedmiotów w "studio" (bryły nieprzekraczające 50x50x50), i chciałbym wziąć się za jakiś portret, ale zarówno w studio, jak i na zewnątrz. Generalnie, ma to być sprzęt raczej do nauki, choć nie wykluczam możliwości wykorzystywania go do "pracy".