Używać połówki bez statywu? W ogóle fotografia krajobrazu bez statywu to jest dla mnie dziwne. Mówimy tu chyba o półśrodkach.
Używać połówki bez statywu? W ogóle fotografia krajobrazu bez statywu to jest dla mnie dziwne. Mówimy tu chyba o półśrodkach.
Konserwy: Canon 450D + Canon 70D i kilka słoiczków: Canon 28-70 + Canon 50 1.8 + Tokina 12-24 + Sigma 18-50 2.8
www.wszedzieinigdzie.pl - blog podróżniczy, zapraszam
Dokładnie :-). No, chyba że ktoś fotografuje w wysokich górach... Ja swoje UV dawno schowałem do szuflady, bo niczego nie dają.
--- Kolejny post ---
Oj, nie wiem czy filtr w jakimkolwiek stopniu ochroni przed syfem, bo zasysanie odbywa się raczej innymi drogami ;-).
300V, 50D, S 17-50/2,8, S 70-200/2,8, czarny plecaczek, którego nie noszę ;-)
Obawiam się że nawet w wysokich górach wychodzi na to samo... sama matryca jest już doskonałym filtrem UV... Polecam ten artykuł Digital Foto Video - Podstawy Fotografii Ja osobiście wyleczyłem się z filtrów UV> jedynie tylko na 17-40/4.0 mam założone tylko po to żeby syfków nie zaciągało...
Widzę że brak wiary w potrzebę UV zatacza coraz szersze kręgi ja również mam ufałkę w torbie (a drugą w szafce) jakoś nigdy nie robiłem w tak niesprzyjających okolicznościach przyrody aby pomyśleć o założeniu.
Jestem szumofobem
S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień
Tutaj szczególnie polecałbym braketing. Rzadko będziesz miał równą linię dachów i w dodatku będziesz musiał mieć filtr z ostrym przejściem, który będziesz musiał idealnie ustawić(bez statywu to raczej niewygodnie). Używając braketingu możesz zrobić 3 zdjęcia z których możesz wykorzystać dwa lub trzy. Photoshop CS6 a może i wcześniejsze, bardzo dobrze radzi sobie z dopasowaniem przesuniętych klatek.
Z dwóch klatek tak pstrykniętych możesz uzyskać efekt filtra lub spędzić kilka minut więcej i "wmalować" niebo tam gdzie ma być...
Podejrzewam, że filtry UV lub "ochraniające obiektyw" to wymysł sprzedawców sprzętu foto. Marża na aparatach i obiektywach jest stosunkowo niska, a na filtrach, czyścidełkach i osłonach LCD można zarobić kilka dodatkowych złotych. Tak samo jak np Apple sprzedaje swój "AppleCare Protection Plan"...
Zabawne. Obiektywy mają specjalne powłoki na przedniej soczewce, które mają zapobiegać flarom itp., a ludzie zakładają filtry UV żeby ochronić tę powłokę i tym samym pozbawiają ją sensu.
Zamiast kupować filtry UV dobrze jest "zainwestować" w dobre miękkie szmatki do czyszczenia optyki i dobry płyn, gruszkę i pędzelek.
No chyba że fotografujesz żużel lub w warunkach gdzie kamienie lub jakieś odpady latają w twoją stronę![]()
No właśnie kiedy filmowałem żużel kamień spod koła motoru uderzył prosto w obiektyw. Na UV-ce pozostał malutki odprysk. Gdyby UV-ki nie było ucierpiałaby przednia soczewka obiektywu a że obiektyw niewymienny a kamera warta kilkanaście tys. zł to byłoby niewesoło. Od tej pory bez UV na obiektywie nie wychodzę z domu.
Tanie filtry to nie filtry. Miałem na sigmie 50-150 tania uv. Af nie do wyregulowania miałem już wysyłać na kalibrację ale coś mnie tchnelo i zdjąłem go zrobiłem parę zdjęć i ''filtr'' wylądował w koszu. :-)