Ostatnio jak byłem na weselu w podobnym kościele (sufit hen wysoko, na ścianach witraże) to fotograf i tak dał lampę w bok i strzelał nią na oślep (oślepiając gości i księdza). Ciągle czekam na to co z tego wyszło. Odbijanie światła jest fajne jak ktoś się nazywa Joe McNally i ma kilkanaście minut na ustawienie każdego ujęcia.