A jak przedszkole niepubliczne
A jak przedszkole niepubliczne
Rany, nie jestem specem od przedszkoli, nawet dzieci nie mam .. a przynajmniej nic o nich nie wiem Tak czy siak majac zgode dyrekcji mial bym gdzies piszczacych rodziców i robił bym swoje. Jedynie przy publikacji zwrocil bym uwage aby nie dawac zdjec na ktorych sa bachorki ktorych nie moge pokazac.
Co roku dostaje do podpisania zgode na wykorzystanie wizerunku moich dzieci na potrzeby szkolnej strony www czy tez na potrzeby reportazy ze szkolnych imprez. Oczywiscie moge sie nie zgodzic ale w jakim celu?
Robiłem niedawno w przedszkolu zdjęcia, czekają mnie jeszcze 2 imprezy w owym. Dyrekcja ogłosiła na jednym spotkaniu, że tego i tego dnia będzie fotograf robił zdjęcia i finito, włącznie z publikacja zdjęć w internecie. Rodzice zostali poinformowani, wiedzieli o co chodzi. Doszło do tego, że po publikacji zdjęć na mojej stronie jak i przedszkola, dostałem zaproszenia na FB do znajomych od rodziców
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.
Skasowałem za całość nie bawiąc się w odbitki. Zdjęcia podpisane cyfrowo na płycie
Skupiam się na zdjęciach a nie na tym czym fotografuję.
Przepracowałem w tej branży ładnych kilka lat i nigdy nie spotkałem się z jakimś udostępnianiem wizerunku itp.
Fakt, zdjęcia robiłem aparatami analogowymi, wtedy o cyfrowych lustrzankach można było pomarzyć.
W skrócie wyglądało to tak:
Właściciel lub przedstawiciel firmy jeździł po kraju, podpisywał umowy z dyrektorami placówek i umawiał się na konkretne terminy.
Dyrektor powiadamiał nauczycieli, ci dzieci że będzie w tym dniu fotograf i tyle. Od sprzedanych zdjęć placówka otrzymywała prowizję lub inne gadżety i wszyscy byli szczęśliwi.
Jak jest teraz nie wiem, ale w dzisiejszych czasach już mnie nic nie jest w stanie zdziwić.
Pozdrawiam.
Canon :-D
Tak tyle że wtedy ile osób oglądało odbitki - 5, 10? Teraz jak ktoś wrzuci na fejsa to oglądnąć mogą miliony do tego zdjęcie się może rozejść gdzie bądź. Ja tam nie wiem co bym zrobił w przypadku mojego dziecka (bo go nie mam) ale nie dziwi mnie, że niektórzy rodzice mają obiekcje.
W szkole mojej żony jest to norma, że rodzice wyrażają pisemną zgodę że facjaty ich dzieci mogą się znaleźć np. na szkolnej stronie www.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 18-04-2013 o 22:18
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner