Nie narzekam na to co nowe, wprost przeciwnie, bardzo mnie interesuje to co nowe, ale... jak w filmie, jak się Tym zobaczył w drzwiach to powiedział - nie, dziękuję, jedno już mamy. (Miś)
Nie rozumiem pędu kupowania nowego. Jeżeli jest potrzebne i się bilansuje to tak jest dobrze, kupujmy.
Jeżeli się nie bilansuje i wcale nie jest potrzebne, a chodzi o to by mieć, to tak jest niedobrze.
To chyba nie jest narzekanie.