Mój kolega kupił nowe BMW pięćset coś i przejechał zaledwie 750 000 km i rozleciał się silnik. To jakieś nieporozumienie a nie samochód.
Jasne, bo wiele innych aut rozpada się dużo wcześniej - rzeczywiście nie powinno tak być .
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss." Kapitan Wagner