dziś robiłem potrawy do restauracji i brakowało nam parowania kawy, postawiłem więc palącego i z ust chuchał dymemi w końcu po kilku próbach wyszło naturalnie, ale to taka mini wytwornica. Innym razem wykorzystaliśmy liście zagrabione w ogrodzie i pomyśleć ile młodzi musieli się tego nawdychać
![]()