Kiedyś robiłem sporo zdjęc makro - fajna zabawa. Z czasem uznasz że lepsze jest dobre zdjęcie niż jakieś super hiper duper zbliżenie z minimalną głębią ostrości, gdzie tak naprawdę jedyne co może by interesujące to "techniczne możliwości" zestawu.
Też nie wyobrażam sobie w praktyce latania za żuczkami i innym robactwem z taką armatą No, jakieś kwiatki, motylko to jeszcze jeszcze, ale spróbój z tym zasadzi się na MRÓWKI
Hmm. jakoś niby spada, ale obiektyw makro + rynox i własnoręcznie wykonany dyfuzor z kartonu to była w moim przypadku opcja optymalna. Kupiłem kiedyś ring błyskowy makro, ale to straszne badziewie, szkoda kasy, lepiej już chyba wystruga sobie właśnie dyfuzorek z kartonu z eranem z papieru technicznego. Na forum są opisy.

Nie piszę że jest to najlepszy sposób, bo jak ktoś chce się bawic naprawdę w makrofotografię, to niestety MUSI wspomóc się znacznie większym źródłem światła niż flash aparatu. Porobisz sam, zobaczysz o czym mowa. Zresztą nie tylko w makro - światła nigdy dośc