Okej, każde dziecko jest inne.
Nie jestem w stanie udowodnić że moje się zaczęło uśmiechać dopiero niedawno, ale ja również wiem co piszę

wyjątek potwierdza regułę

mój również nie miał niebieskich oczu ani nie lecą mu jeszcze łzy gdy płacze - mimo że wg książek tak powinno być. Dlatego każdego należy mierzyć swoją miarą.
Wczoraj np. robiłam małemu sesję z babcią - tam już uśmiech jest.
A poza tym na pewno też jest inaczej gdy jest ktoś do pomocy - na tych fotach zapewne fotograf robił zdjęcie a rodzice małego rozśmieszali.
U mnie jestem tylko ja i mały, bo tatuś jakoś do pomocy przy zdjęciach się nie pali :/