Witam
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad wymianą mojego Canona 50D. Tak na prawdę niewiele mi w tej puszcze brakuje ale jednak nowości kuszą. Głównie brakuje mi światła w trudnych warunkach (przydałoby się lepsze ISO) takich jak fotografia żużla z trybun czy fotografia rodzinna w pomieszczeniach. Praktycznie nie używam flesza.
Rozważam pójście dwoma drogami tzn. pozostanie przy starej szklarni i wymiana samej puszki lub pójście w pełną klatkę. Dlatego rozważam zakup zarówno 650D/700D jak również 7D, 60D czy nawet 6D. Z jednej strony uszczelniony korpus i bardzo wygodne kółko znane mi z obecnej puszki oraz bezapelacyjnie najlepszy obrazek i ISO, GPS oraz bardzo duże koszty związane z zakupem samego body i nowej szklarni oraz pewnie w końcu lampy błyskowej z drugiej brak tych zalet ale również bardzo dobre ISO i obrazek ale mniejsza ergonomia pracy ale dużo mniejsze koszty.
Może ktoś stał niedawno przed podobnym wyborem i podsunie mi ciekawe spostrzeżenia wynikające ze swoich dylematów na ten temat? Co oznacza w opisie np. 6D "brak obsługi EF-S"? Obiektyw nie będzie w ogóle współpracował z puszką czy po prostu pojawi się winieta?
Mój zestaw obecny to:
Body: Canon 50D
Szklarnia: Tamron 17-50 mm f/2.8 + Canon 55-250mm IS + Canon 50 mm f/1.8 II + Canon EF 100 mm f/2,8 Macro + Tokina fisheye 10-17 f3.5-4.5 DX
Pamięć: 5 kart CF
Filtry: UV Hoya, polary Hoya i Marumi, połówka Marumi
Statyw: Velbon Sherpa 600
Dodatkowa bateria