Ja też miałem kiedyś podobne dylematy i doradców, których podsłuchałem bądź podpatrzyłem. Popatrz głównie na siebie, że to ty będziesz spędzał tam najwięcej czasu a przy „walącym” się na głowę czarnym sufitem i szarymi ścianami to tylko jeszcze do pełni szczęścia wystarczy wsadzić tam katafalk i będzie jak w grobowcu. Popatrz też przez pryzmat tego co będziesz fotografował bo jeśli ludzi to takie kolory będą raczej miały stresujący wpływ. Pomyśl jak przy czarnym suficie oświetlić studio? Nie na wszystko są podręcznikowe recepty. W fotografii pewne decyzje podejmuje się przy pomocy własnej intuicji i doświadczenia. Pośpiech wskazany jest przy łapaniu pcheł i malowanie może poczekać. Pół roku może rok i będziesz wiedział.